[2274]
Gra Pracownia Snów jest dla naszej rodziny grą unikatową, jedyną w swoim rodzaju, trudną do zaszufladkowania. Nie da się jej porównać w innymi, wielokrotnie powtarzającymi się w różnych grach tematami czy mechanikami. I w tym właśnie tkwi piękno Pracowni Snów. W rozgrywce zebrane przez naszych Wędrowców w trakcie jednej rundy Okruchy Snów musimy wykorzystać, ale nie po to, żeby coś kupić czy dobrać lepsze karty. Okruchy Snów służą nam do budowania przestrzennych krain w naszej Pracowni. Każdy realizuje swój unikatowy krajobraz, dzięki czemu rozgrywka jest bardzo zróżnicowana, każdy może potrzebować w danym momencie innych kolorów Okruchów, a może też być tak, że akurat wszyscy będą zbierać głównie jeden kolor. 6 rund leci szybko, więc nie ma co za długo się zastanawiać i trzeba mieć na uwadze, że każda niezrealizowana karta daje ujemne punkty. A karty mają 3 poziomy trudności, a te najtrudniejsze naprawdę mogą dać popalić.
Niektórzy zarzucają tej grze, że nie sprawdzi się dla osób bez wyobraźni przestrzennej. Ja się z tym nie zgodzę. Karty i plansze są bardzo czytelne. Czasem wystarczy lekko obrócić kartę i od razu widać, gdzie na planszy najlepiej dołożyć kilka Okruchów, żeby szybko zrealizować sen.
Rozgrywka jest bardzo płynna, kolejność graczy w zależności od położenia ich Wędrowców na koniec poprzedniej rundy sprawia, że nikt nie może być poszkodowany przez los i każdy a szansę pierwszy wykonywać ruch. A czasem może to mieć kluczowe znaczenie dla zebrania odpowiednich kolorów Okruchów. Dodatkowe modyfikacje dzięki korzystaniu z Mocy Zakątków Snów czy Mocy kart Sennych Krajobrazów mogą dużo pomóc, ale ich ilość jest ograniczona i należy rozsądnie zaplanować użycie.
Osobny akapit należy się walorom estetycznym Pracowni Snów. Grafiki na planszach czy kartach są urzekające, naprawdę bardzo wysokiej jakości. Miłym akcentem jest też nadanie kartom czy mechanizmom poetyckich nazw. Mnie osobiście bardzo podobają się nazwy takie jak Jezioro Wiecznego Lata, Tama Dalekiej Północy czy Most Nad Rwącą Rzeką. A najlepsze jest to, że patrzysz na układ kolorowych znaczników na karcie i myślisz: „Kurczę, to rzeczywiście wygląda jak most nad rzeką”. I tu brawa dla autorów gry oraz tłumaczy w Wydawnictwa Lacerta, którzy oddali magiczny klimat oryginału.
Podsumowując, Pracownię Snów naprawdę poleciłbym każdemu. Nie bójcie się tej wyobraźni przestrzennej, to naprawdę nie jest problem. A jak już spróbujecie, to na pewno będziecie chcieli zagrać ponownie, bo gra jest naprawdę unikatowa, daje ogrom satysfakcji.Ocena: 5/5
Właściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.