Klimatyczny pojedynek w świecie fantasy. To chyba najprostsze wyjaśnienie czym jest Hero Realms, jednak nie daje ono pełnego wrażenia czym jest ta gra. Jak dla mnie to ostra jazda bez trzymanki w ociekającym klimatem, krwią i złotem świecie Thandaru. Szybka, zaskakująca i bardzo agresywna.

Z poziomu mechaniki to w zasadzie czysty deck-builder. To nie wszystko, dla mnie to mistrzowskie zastosowanie tej mechaniki. Gra jest dynamiczna i angażująca. Tak więc zapnijcie pasy... hm, wtedy raczej nie było pasów. Tak więc trzymajcie się mocno i zaczynamy.

Czemu ta karcianka jest inna od wszystkich? Bo bazuje na niesamowitych kombosach kart. Nic nie zastąpi tego uczucia, kiedy zredukujecie swoją talię do kilku super potężnych kart, które regularnie będą wracać na rękę. Nie da się podrobić emocji rysujących się na twarzy przeciwnika, kiedy zmuszamy go do odrzucenia kolejnych kart z ręki. Kombosy, połączenia kart w ramach frakcji, dobieranie kolejnych kart. Jak to niesamowicie wciąga. Zbliżam się do setki rozegranych partii i nie mam dość. Regrywalność jest przeogromna już w samym zestawie podstawowym.

Co z tym klimatem stary? Spokojnie, nie zapomniałem oczywiście, że jest. Po pierwsze to niesamowite, hipnotyzujące ilustracje. Takie, które mogą skutecznie przeszkadzać w grze, bo najchętniej to podziwiałbyś je godzinami, a najlepiej oprawił w ramkę i powiesił nad łóżkiem. Zaskakuje również połączenie mechaniki z klimatem. Kultyści są jedyną frakcją, która może poświęcać karty i eliminować je z gry. Naprawdę wolę nie myśleć co ta umiejętność oznacza od strony fabularnej. Tak, czy inaczej jest klimatyczna. Jedna z moich ulubionych kart to Nekromanta. Czym się zajmuje? Przywraca odrzuconych championów na wierzch talii. Czy to nie buduje klimatu?

Jeśli pytacie, czy polecam hero realms, to zdecydowanie. To gra o najlepszej relacji wydanych złotówek do ilości spędzonego przy niej czasu oraz ilości frajdy jaka płynie z rozrywki. To gra, którą naprawdę trzeba mieć!Ocena: 5/5