Lamaland przebojem wdarł się na nasz stół. Partia za partią się toczy i nie mamy dość. Phil Walker-Harding znakomicie wykorzystał sprawdzone mechanizmy z „Chatki z piernika” i „Parku Niedźwiedzi”, a połączenie wyszło rewelacyjne. Rozbudowujemy nasze posesje dokładając kafle zarówno w poziomie, jak i w pionie, dzięki czemu zdobywamy pokarm, za który możemy kupować lamy. Ale żeby nie było za łatwo, musimy też dobrze wybrać pastwiska dla naszych lam, na których już nie będziemy mogli położyć następnych kafli. A z kolei rozmieszczenie lam może mieć kluczowe znaczenie przy realizacji kart celów. Dokładając do tego karty mieszkańców wioski, którzy mogą przynieść spore korzyści, otrzymujemy fantastyczne połączenie wielu dróg prowadzących do zwycięstwa. Dla mnie Lamaland to gra kompletna, cudownie regrywalna, przyjemna dla oka, w którą chce się grać więcej i więcej. Na pewno będzie często gościć na naszym stole.Ocena: 5/5
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możemy wykorzystywać pliki cookies własne oraz naszych partnerów w celach analitycznych i marketingowych, również w celu dopasowania treści reklamowych do Twoich preferencji. Możesz zaakceptować wykorzystanie wszystkich tych plików lub dostosować użycie plików do swoich preferencji.