[1361]
Kapitan
Budzę się w pomieszczeniu z mnóstwem świateł, jest mi niedobrze, mam mroczki przed oczami, obok mnie jakiś doktorek na wózku i pani Pilot wygrzebująca się z komory hibernacyjnej, do tego trup na środku Hibernatorium. Teraz sobie przypominam, uśpili nas na tym rozpadającym się wraku, odruchowo sięgam do kabury, jest mój kolt, sprawdzam naboje, 6 sztuk, odpalam szluga. Uspokajam się. Trup sam się nie zabił. Podejrzane. Doktorek jedzie do innego pomieszczenia, hałasując przy tym strasznie, będę go unikał, ciekawe co on tu robi? Pani pilot idzie w słabo oświetlony korytarz, chyba coś knuje, jej na pewno nie można ufać. Nie dość, że kobieta, to jeszcze służy w Siłach Powietrznych. Dla mnie został ostatni korytarz, mroczny i ciemny, słyszę jak coś drapie w wentylacji, szmery i dziwne odgłosy, jakby coś tam było, czekało. Ruszam powoli i po ciuchy, by zrealizować, któryś z moich dwóch celów, nie mogę im go zdradzić. Nadam sygnał i włączę autodestrukcję statku, sam ucieknę w kapsule, taki jest plan. Teraz realizacja. Muszę znaleźć pokój łączności. Skradam się mrocznym korytarzem, kable statku zwisają z sufitu, awaryjne światła mrugają, para opuszcza stare rury tworząc poświaty i mgły, słyszę w oddali jakiś krzyk i strzały. Przeładowuję kolta. Potykam się na jakiejś puszcze, z korytarza na wprost słyszę szmery, niepokojące szmery. Wchodzę do pomieszczenia z kratami, mnóstwem szafek i skrzyń. Magazyn. Przeszukuje wszystko co się da, znajduję karabin z jednym magazynkiem, japa mi się uśmiecha na to szczęście. Może nie będzie tak źle, na tym kosmicznym łez padole. W następnym pomieszczeniu znajduję bandaże, z doświadczenia wiem, że zawsze się przydają. Ruszam dalej, coś wstrząsa statkiem, jakaś eksplozja i kolejne krzyki, seria z karabinu, ruszam w przeciwnym kierunku. Znów te szmery, czuję jakby mnie ktoś obserwował, czekał na mój błąd. Stawiam kolejny krok i pojawia się z ciemności ogromny obcy, atakuje pazurami, ale mam farta i odruchowy unik ratuje mi życie, strzelam jak mnie czyli z przyłożenia z karabinu. Pudło. Szlag. Strzelam ponownie, trafienie, ale obcy nadal naciera. Ponowny strzał i ponowne pudło. Cholera. Karabin się zacina. Uciekam do sąsiedniego pomieszczenia, zamykam śluzę za sobą zostawiając za sobą obcego. Znajduję się w Sterowni, zmieniam koordynaty i kierunek docelowy tej krypy - na Marsa, niech tam spocznie z tym poczwarami. Kolejne szmery, wybiegam z pomieszczenia i atakuje mnie kolejny potwór, jeszcze większy i straszniejszy niż poprzedni, stawiam zasłoną ogniową i biegnę co tchu przed siebie, nie patrząc na nic. Wskakuję do kolejnego pomieszczenia, chyba się udało. Szlag, pomieszczenie płonie, z drugiej strony pani Pilot z czymś w ręce, to jajo. Jajo tego czegoś. Patrzy się na mnie, widzę błysk w jej oku, znika w korytarzu za zamykającą się śluzą. Kobietom nie można ufać. Musze ugasić ten pożar. Ale coś jest nie tak, skrzynki się przewracają i pojawią się ona, w zasadzie cały czas tu była, dumna i majestatyczna, ogromna. Królowa obcych. Chyba skończył się mój dzień dziecka. Ładuję kolta do pełna, przyda się. Królowa wydaje z siebie ryk i drzwi za mną eksplodują, pojawią się kolejny obcy. Czarno to widzę...
Rozpisałem się i poniosły mnie wodze fantazji, ale w sumie to prawda, takie historie dzieją się w tej grze. Gra ma ogrom plusów i kilka minusów, ale to jedyna gra w jaką grałem, gdzie nie czuję, że gram w grę. Przeżywam opowieść, niesamowitą historię i te kilka godzin rozgrywki mija niczym kilka minut. Początki są trudne, ale da się nauczyć wszystkiego, set-up gry jest długi, ale można go przyśpieszyć, losowość jest, ale idealnie tutaj pasuje. Pamiętam każdą grę zagraną, wygraną czy przegraną i historie jakie się wytworzyły, niejeden film by obdarzył tymi opowieściami. To nie tylko moje odczucia, ale i współgraczy. Grałem z niedzielnymi graczami, jak i wyjadaczami, każdy był zachwycony. Dla mnie to najlepsza gra planszowa na Świecie i jedyna jakiej na BGG dałem 10/10.Ocena: 5/5
Właściciel sklepu internetowego nie gwarantuje, że publikowane opinie pochodzą od konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili.