Pejzaże, a na nich pola uprawne, rolnicy z kosami w rękach, górnicy wydobywający rudę, tartaki pracujące pełną parą. Zwykli ludzie harujący w pocie czoła z jednym tylko marzeniem, aby żyć normalnie, odbudować to, co zabrała im wielka wojna. Wszystko wydaje się takie przyziemne, a jednocześnie na kartach Scytha z mechanicznym dźwiękiem ciężko sapiąc dymem i ociekając olejem, wędrują monstrualne maszyny bojowe. Mechy będące cudem nauki, kamieniem milowym cywilizacji budzą przerażenie zwykłych śmiertelników. Podążają bezwzględnie za swoimi władcami którzy, nie zważają na nic, a widzą tylko pieniądze, surowce i sławę.

Gra powala grafikami, wydaniem, jakością i ilością komponentów. Plansza jest bardzo ciekawa i w 100% czytelna, dodatkowo uważne oko znajdzie na niej wiele smaczków pozostawionych przez autora. Figurki mechów i bohaterów wykonane zostały na najwyższym poziomie, aż chce się je pomalować. Artystyczna czy też estetyczna strona Scythe to bez wątpienia wielki atut gry, ale czy największy? ...absolutnie nie!

Plansze frakcji podobnie jak akcji są mocno zróżnicowane, przy tym jednak dobrze zbalansowane i gwarantujące sporą regrywalność. Sama mechanika i konieczność wykonywania akcji pierwszego i drugiego rzędu powoduje, że gra jest dynamiczna. Dodatkowo karty spotkań oraz fabryki wymuszają na nas podróżowanie po planszy. To nie jest gra area control, jednak to ile terenów kontrolujemy, jest niemniej ważne jak zbieranie surowców, popularności, czy realizacja zadań. Ta gra daje ogromną satysfakcję i warta jest każdej złotówki. Z pewnością zadowoli graczy o różnych preferencjach, bo jest w niej po trochu wszystkiego, to doskonałe euro, ale nie brak mu klimatu... szczególnie jeśli dodamy do niej dodatki, a warto ! Bo tam zaczyna się dopiero zabawa ! jak dla mnie TOP ! P O L E C A M !Ocena: 5/5