Ankh: Bogowie Egiptu

VarikasPL

Data dodania: 27 October 2022

Ostatnia gra trylogii pana Erica Langa. Tym razem mamy area control w klimacie egipskim. Wcielamy się w jednego z 5 egipskich bogów, wzywamy na planszę naszych wojowników, przejmujemy kontrolę nad potężnymi i mniej potężnymi strażnikami (albo obchodzimy się smakiem, bo nasi przeciwnicy byli szybsi), budujemy świątynie, obeliski i piramidy, a to tylko jako przygotowanie do nadchodzącego konfliktu. A wszystko po to, żeby zostać Jedynym Prawdziwym Bogiem Egiptu. I tak aż do momentu, gdy wszyscy zostaną zapomniani i przegrają, zostanie tylko jeden niezapomniany albo ktoś jako pierwszy dotrze na szczyt toru uwielbienia i zwycięży. Gra działa bardzo fajnie na 2 osoby, jako jedna z niewielu gier tego typu, ale na więcej też bardzo spoko. Elementy gry ładnie wykonane, piękne figurki dobrej jakości, osobiście polecam malarzom, wiele dróg prowadzących do zwycięstwa i oczywiście stale zmieniające się warunki na planszy. Dostępne są różne scenariusze, w zależności od ilości graczy, obejmujące dodatkowe zasady urozmaicające rozgrywkę. I zasady nie są aż tak skomplikowane, co też uważam za plus. VarikasPL

Ocena: 5/5

Łukasz Majewski

Data dodania: 05 October 2022

Ankh ma jedną, niezaprzeczalną zaletę. Ta gra mocno dostosowuje się do ilości graczy: 2 osoby - rozgrywka jest niczym szachy, myślisz o każdym swoim ruchu by przechytrzyć przeciwnika. Gra jest bardzo taktyczna. Oceniasz jaki ruch jest dla ciebie najkorzystniejszy oraz gdzie się ustawić by najwięcej zyskać. Gra jest przejrzysta. Prosta. Taktyczna. Niczym piękne ćwiczenie dla szarych komórek. 3 osoby - nadal myślisz o taktyce, jednak gra dodaje do tego elementy planowania - gdy zbliża się pora Merga trzeba ocenić, cz robić run po zwycięstwo czy raczej poczekać, by korzystnie wejść w połączenie. Gra jest nadal przejrzysta a do tego dochodzą wybory w postaci "mergu". Mamy więcej wyborów. 4 osoby - "creme de la creme" - wiesz już, że ktoś na pewno będzie "mergował". Zastanawiasz się, czy to będziesz ty. Zastanawiasz się, czy warto wchodzić w taki sojusz, bo może okazać się dla ciebie zgubny. Myślisz czy warto rush-ować do przodu. No ale z drugiej strony 3 innych graczy będzie wtedy chciało cię powstrzymać. Jest ciasno. Walczysz o każdy skrawek terenu. Zastanawiasz się, gdzie stawiać monumenty, gdzie wojsko. Liczba decyzji do przemyślenia jest duża. Ale i emocje są bardzo fajne. Porządny area control. Są emocje, jest taktyka, jest strategia, jest ciasno. Tak, każdy ruch ma znaczenie. 5 osób - lubisz Sim City? FootballManager nie jest ci obcy. Grałeś w takie gry jak Cesar, Pharaoh czy Zeus. Wiesz, że postawienie lepianki w pobliżu Nilu, odbije się na samopoczuciu jej mieszkańców a postawienie dzielnicy mieszkalnej w pobliży dzielnicy wydobywczej to nie jest dobry pomysł? Świetnie. Wiedza zgromadzona przez te lata przyda się właśnie TERAZ. Pamiętasz jak mówiłem, że w grze na 4 osoby, walczysz o każdy skrawek terenu? KŁAMAŁEM! Prawdziwa walka, zaczyna się właśnie teraz. Każdy metr, każda stopa, każdy ugór, każda możliwa miara ziemi ma znaczenie. Będziesz zalewał tereny, ustawiał żołdaków tak, by nawet surykatka się nie przecisnęła. Będziesz stawiał monumenty gęściej niż zabudowane są Teby. Bogowie będą szczerzyć kły, strażnicy chętnie oferować swe usługi, mumie kotów będą miauczeć gdzieś w oddali. Będziesz posyłał gigantyczne skorpiony do walki tylko po to, by ostatecznie odkryć, że jedynemu stworzeniu jakiemu nie jesteś w stanie podskoczyć to...wielbłąd :) . Będziesz chciał być obecny w każdym możliwym terenie a jednocześnie znaleźć swój własny kawałek Egiptu, gdzie zabarykadujesz się bardziej niż ZUS przed innowacją. Będziesz przeliczał każdego możliwego wyznawcę, trzymał kciuki za każdą walkę tylko po to by odkryć, że najważniejsza w każdej bitwie i tak jest nie przewaga wojskowa ale .... ekonomia, łańcuch dostaw oraz umiejętność szybkiego odrobienia strat. Tak, zdecydowanie można powiedzieć, że tutaj dzieje się istny Chaos ( w Starym Świecie to jednak było łatwo ) co nie zmienia faktu, że emocje są wielkie. Zwłaszcza, gdy po polu bitwy przechadza się leniwie, gigantyczny Pentsuchos. Polecam Ankh w dosłownie KAŻDEJ liczbie graczy. Recenzja swego czasu popełniona na forum gier planszowych

Ocena: 5/5

Mateusz Kaczmarek

Data dodania: 03 October 2022

Mitologiczne settingi należą zdecydowanie do moich ulubionych, ciężko się więc dziwić, że Ankh przypadł mi do gustu od pierwszego spojrzenia na pudełko. Spojrzenie na figurki przerodziło tę sympatię w uczucie dużo poważniejsze niż przedtem. Dodatkowo do tego kilka ciekawych, a momentami kontrowersyjnych mechanik i mamy świetną grę, którą mogę szczerze polecić! Wszystkie elementy gry są wykonane bardzo szczegółowo, a figurki to absolutny majstersztyk. Począwszy od unikatowych figurek wojowników, przez figurki strażników, na samych bogach kończąc. Idealnie nadają się też do pomalowania! Co do mechanik gry to możemy to zaliczyć do klasycznych area control. Jest jednak kilka elementów, które wpływają na regrywalność. Gracze mają bowiem do dyspozycji księgę scenariuszy, która pomaga stworzyć różne set'upy mapy. Poza tym w trakcie rozgrywki gracze dzielą obszary gry tworząc nowe regiony. Grając w Ankh pierwszy raz spotkałem się z rozwiązaniem, w ramach którego w pewnym momencie gry dwóch graczy, którym idzie najsłabiej łączy siły jako jeden bóg. Generalnie ryzykowna decyzja, ale moim zdaniem giga chad. Słowem bardzo ciekawa gierka, która nie wymaga też dużej ilości czasu na rozgrywkę. Moim zdaniem najlepsza gra od Erica Langa. Polecanko!

Ocena: 5/5