Jak dla mnie zdecydowanie, niekwestionowanie najlepsza z całej rodziny „Ubongów”. Kocham najtrudniejszy wariant! Sprawia, że neurony w mózgu się nagrzewają, myślenie przestrzenne odpala się na maxa, a do tego adrenalina rośnie, bo zerkasz na tę klepsydrę zastanawiając się dlaczego dali ją taką małą i jakim cudem ten po prawej jest już tak blisko! I dlaczego ten żołty klocek odstaje?! To jest gra dla każdego: zarówno dla dzieci, w wersji najłatwiejszej, bez limitu czasowego, jak i dla dziadków – bo o stymulacji mózgu nie wolno zapominać. No i dla mnie – 35+, bo tu rywalizacja jest na najwyższym poziomie. Elementy są duże, kolorowe, niezniszczalne, a rozgrywkę (także jej długość) można dostosować do każdego. Idealna na rodzinne, świąteczne wieczory, a także na rozgrywki ze znajomymi, choćby w przerwie między cięższymi tytułami, by rozgrzać zwoje.Ocena: 5/5
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możemy wykorzystywać pliki cookies własne oraz naszych partnerów w celach analitycznych i marketingowych, również w celu dopasowania treści reklamowych do Twoich preferencji. Możesz zaakceptować wykorzystanie wszystkich tych plików lub dostosować użycie plików do swoich preferencji.