Brzdęk! Nie Drażnij Smoka!
199,90 zł138,90 złCatan (Osadnicy z Catanu) - gra planszowa
119,90 zł109,90 złWsiąść do Pociągu: Europa
139,90 zł134,90 złBrzdęk! w Kosmosie!
189,90 zł144,90 złNa skrzydłach
149,90 zł134,90 złAzul
144,90 zł139,90 złAzul: Letni pawilon154,90 zł
Viticulture: Essential Edition (PL)
239,90 zł209,90 złBrzdęk! Nie Drażnij Smoka! - Mini Dodatek 1
12,90 zł9,90 złWsiąść do Pociągu: Europa 15. Rocznica
319,90 zł294,90 zł
Dla kogo jest gra planszowa Catan?
Dla wszystkich, których znudziły już najprostsze gry pokroju Monopoly, ma dosyć całkowitej losowości w rozgrywce i chciałby mieć większy wpływ na swoje działania. Owszem, Catan potrafi być losowy, ale też wiele zależy tu od decyzji graczy i sprytna, przemyślana rozbudowa swojego królestwa, umiejętności negocjacji oraz ukrywania swoich intencji częściej decydują o wygranej niż udane rzuty kością.
Jak wygląda rozgrywka w grze Catan?
Gracze przejmują kontrolę nad jedną z frakcji, które toczyć będą wyścig o wpływy na wyspie, której każde pole jest odpowiednio ponumerowane. Turę każdego gracza rozpoczyna rzut kośćmi - decyduje on z jakich pól pobierane są w tej chwili surowce - sprytne rozwiązanie, gdyż zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa niektóre numery wypadają częściej niż inne - warto więc budować swoje osady w miejscach, w których jest większa szansa na zebranie zasobów. Drugą czynnością jaką wykonujemy podczas swojej tury to budowa i tutaj właśnie decydujemy jak nasze królestwo będzie się rozwijać - możemy stawiać wioski, rozbudowywać je w miasta, budować drogi, kupować specjalne karty, wśród których znajdują się rycerze lub budynki dające nam dodatkowe punkty. Podczas rozgrywki możemy blokować naszych przeciwników, tak aby nie mogli rozwijać się w danym kierunku, przejmować strategiczne porty, gdzie wymiana określonych surowców z bankiem kosztuje nas mniej niż zazwyczaj, a dzięki kartom rycerzy możemy przemieszać pionek złodzieja, który zabiera innym graczom zasoby. Możemy także wymieniać się z innymi graczami posiadanymi przez nas kartami zasobów. Jest to bardzo ważny element gry i przydaje się tutaj umiejętność negocjacji. Możliwości jest wiele, gracze często stają przed nie do końca oczywistymi wyborami, a rozgrywka ciągnie się aż do zdobycia przez jednego z graczy ustalonej liczby punktów. Punktujemy za wioski i miasta, które posiadamy, za dodatkowe budynki, które udało nam się zbudować oraz za najdłuższą drogę i największą armię rycerzy.
Opis gry w serwisie Boardgamegeek.com (j. angielski)
Pasujące koszulki na karty do gry Catan:
Mini European (120szt.)
Autor: Claus Teuber
Edycja: Polska
Zawartość pudełka:
Liczba recenzji: 2
Data dodania: 26 November 2018
W Osadników z Catanu pierwszy raz grałem na wyjeździe studenckim w 2011 albo 2012 roku. Był to niezwykle ciekawy egzemplarz – wykonany ręcznie z tektury i drewna oraz pomalowany farbkami przez dziewczynę mojego kolegi. Dla wielu z nas partia w tę chałupniczą planszówkę to była pierwsza prawdziwa rozgrywka w nowoczesną grę w ogóle. Po nużących rozgrywkach w Chińczyka, czy tytułach typu „snakes and ladders” (naszym celem jest dojście do mety, rzucamy kostką, przesuwamy się o określoną liczbę pól. Czasem trafiamy na drabinę, która skraca naszą drogę, czasem zaś jesteśmy zmuszeni się cofnąć), a nawet licznych partiach w Monopoly, Catan był prawdziwym objawieniem. Grając w tę niepozorną grę czuliśmy się tak, jakbyśmy właśnie przesiedli się z malucha do mercedesa, i choć dziś jasne jest, że istnieje wiele gier równie dobrych, albo nawet lepszych od „Osadników”, to właśnie ten tytuł pozostanie dla nas symbolem planszówkowej rewolucji. Grając w Catan wcielamy się w role kolonizatorów, którzy odkryli właśnie nową, dziewiczą wyspę i walczą teraz o każdą piędź ziemi, z której mogą czerpać dochód. By wygrać, należy zdobyć 10 punktów, które otrzymuje się za budowanie dróg, osad i miast, posiadanie najliczniejszej świty czy budynki specjalne. Do ich zdobycia niezbędne są jednak surowce: drewno, glina, ruda żelaza, wełna i zborze. Dobra te pozyskać można budując swoje osady przy odpowiednich polach. Nie każde z nich produkuje jednak taką samą ilość surowców (albo lepiej: z taką samą częstotliwością). O tym, jakie pola przyniosą dochód w danej turze decyduje bowiem rzut dwoma sześciościennymi kośćmi. Na planszy znajdują się żetony, które informują, przy jakim wyniku dane pole „zaowocuje”. Nietrudno zgadnąć, że te z żetonem „8” będą bardziej pożądane niż te z „2” czy „12”. Catan to jednak przede wszystkim handel. Nie ważne, jak dobrze uda nam się ustawić nasze piony na planszy, zawsze czegoś będzie nam brakować, czegoś innego zaś będziemy mieli w nadmiarze. Przyjdzie nam więc wymieniać swoje karty z bankiem czy innymi graczami (z reguły jest to opcja bardziej intratna). Trzeba jednak ostrożnie negocjować stawki, by nie okazało się, że nasz oponent na całym przedsięwzięciu zyska więcej od nas. Catan cenię przede wszystkim za dużą ilość interakcji z innymi graczami i świetną mechanikę handlu. Gdy chcemy coś kupić lub sprzedać postępujemy dokładnie tak, jak w prawdziwym życiu - rozglądamy się za najlepszą ofertą i zawzięcie targujemy. Potrzeba też dobrego pomysłu i sporo strategicznego myślenia, by odpowiednio poprowadzić rozgrywkę. Gra nie jest jednak przesadnie trudna do opanowania; nie ma tu tysiąca zasad regulujących każdy najmniejszy nawet drobiazg. To bardzo dobre połączenie i wbrew pozorom – nie tak często spotykane. Warto wspomnieć również o rozbudowanej gamie dodatków, z których każdy modyfikuje mechanikę gry w takim stopniu, że właściwie tworzy zupełnie nowy tytuł. Gra nie jest jednak pozbawiona pewnych wad. Najwięcej zastrzeżeń mam do samego pudełka. Wypraska nie trzyma elementów i przy przechylaniu cała zawartość wylatuje i miesza się, co sprawia, że przed każdą grą trzeba wszystko na powrót uporządkować. Co więcej, miejsca przeznaczone na przechowywanie talii są na tyle ciasne, że jeżeli włożymy karty do koszulek, to już się nie mieszczą. Istotną wadą są również bardzo wąskie widełki dopuszczalnej liczby graczy. By w nią zagrać trzeba znaleźć co najmniej trzech i nie więcej niż czterech graczy. Przez to zawsze jest nas za dużo lub za mało. Można co prawda kupić rozszerzenie umożliwiające grę nawet sześciu osobom na raz (co polecam zrobić), ale jest to dodatkowy koszt około 60 złotych, i to tylko wtedy, gdy gramy tylko w wersję podstawową. Do każdego dodatku również możemy kupić rozszerzenie dla kolejnych osób, tylko koszty stają się astronomiczne. By zagrać na przykład w wersję z jednym dodatkiem w 6 osób trzeba wydać około 300 zł. To dużo. Mimo to „Osadnicy” to naprawdę bardzo dobra gra, i gdybym na bezludną wyspę miał zabrać trzy osoby oraz tylko jedną planszówkę, byłby to właśnie Catan. A i wam drodzy czytelnicy doradzam, by przygodę z grami ekonomicznymi zacząć właśnie wśród pól, łąk i lasów tej mitycznej krainy.
Ocena: 5/5
Data dodania: 30 January 2018
O Catanie powiedziano już wiele. To legenda na miarę Eurobiznesu czy Chińczyka. Proste zasady, ładne wykonanie i ogromna regrywalność sprawiają, że gra świetnie sprawdzi się zarówno przy rodzinnym weekendowym graniu, jak i podczas spotkań bardziej zaawansowanych graczy, jako miły odskocznik od poważniejszych tytułów. Catan, czy też Osadnicy z Catanu mają już ponad 20 lat tradycji. W tym czasie zawojowali nie jeden stół i skolonizowali kawał świata. Do gry zasiąść może trzech lub czterech graczy, ale istnieje też dodatek, który umożliwia rozgrywkę 5- i 6-osobową. Gracze wcielają się w kolonizatorów, którzy poprzez budowanie dróg, osad i miast osiedlają się na wyspie i walczą o jak największe wpływy. Instrukcja jest napisana bardzo czytelnie i zapoznanie się z zasadami zajmuje tylko kilka minut. Celem jest zdobycie 10 punktów zwycięstwa, które otrzymujemy stawiając na planszy osady oraz miasta (istnieje też szansa wyciągnięcia z puli tzw. kart rozwoju, które dają dodatkowe punkty i przybliżają nas do zwycięstwa). Kluczem do zwycięstwa jest odpowiednie rozmieszczenie placówek, umiejętny handel surowcami oraz odrobina szczęścia przy rzutach kostkami. Ogromnym plusem gry jest jej regrywalność. Dzięki możliwości modyfikacji rozstawienia elementów wyspy oraz osad graczy, każda partia jest inna i dostarcza tyle samo radość. Catan jest też jedną z tych gier, które wraz z rosnącym doświadczeniem graczy oferują coraz więcej emocji. Już na etapie przygotowania do rozgrywki i ustawiania początkowych obiektów nierzadko dochodzi do sprzeczek i wymiany uwag, które wraz z postępującymi wydarzeniami nabierają tylko temperatury. Wśród minusów można wskazać dużą ilość często negatywnej interakcji. Gracze bardzo często wzajemnie wchodzą sobie w drogę i krzyżują plany, co nie każdemu może się podobać. Jest to też typowa gra Euro. Różnica między graczami biorącymi udział w rozgrywce polega jedynie na odmiennych kolorach pionków. Klimat kolonizacji wyspy i rozbudowy podkreślany jest na kartach surowców i elementach planszy, choć nie jest bardzo wyczuwalny, przez co zazwyczaj skupiamy się na liczeniu punktów, a nie rozwoju naszej małej cywilizacji. Obecnie na rynku dostępna jest wersja wyposażona w plastikowe elementy, o dość starannym, choć mało szczegółowym wykonaniu. Wcześniejsza edycja wyposażona była w elementy drewniane, przez co łączenie dodatków z różnych edycji nie wypada najlepiej. Duża popularność Catanu sprawiła, że na rynku pojawiły się liczne dodatki wprowadzające nowe wątki fabularne i jednostki. Są to: Kupcy i barbarzyńcy, Żeglarze, Miasta i rycerze oraz Odkrywcy i piraci. Są też mniejsze, takie jak: Skarby, Smoki i Odkrywcy i Morskie legendy, które dodatkowo urozmaicają rozgrywkę. Trzeba jednak przyznać, że dodatki znacząco wydłużają i komplikują zasady, przez co powinni po nie sięgać bardziej doświadczeni gracze, dysponujący przynajmniej dwiema godzinami, które mogą spędzić nad planszą (standardowa gra wymaga około 1 godziny). Podsumowując, Catan można polecić zarówno początkującym, okazjonalnym graczom, którzy zaczynają swoją przygodę z grami bez prądu, jak i doświadczonym planszówkomaniakom, którzy chcą odpocząć od bardziej złożonych tytułów. Cena gry jest bardzo atrakcyjna, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakość wykonania i regrywalność.
Ocena: 5/5